Korzystając z faktu, że mój dom opustoszał na dwa tygodnie (a wraz z nim kuchnia), postanowiłam rozwinąć swoje umiejętności kulinarne. Zaczęłam od naleśników z warzywami, których skomponowany intuicyjnie farsz okazał się naprawdę bardzo smaczny. Bezlitosnym duszeniem biednych pieczarek, papryk i innych podobnych tworów matki natury zajmował się pod mym czujnym okiem Michał, podczas gdy ja użerałam się z ciastem naleśnikowym, skwierczącym radośnie na patelni. Rezultat owego gotowania zdecydowanie przeszedł me skromne oczekiwania, co pchnęło mnie do uwiecznienia dania przy pomocy FIMO. Rezultat zarówno pierwszego jak i drugiego przedsięwzięcia możecie zobaczyć poniżej.
Załączam także zdjęcie moich kolczyków - czereśni. Te wykonane są z masy papierowej, ale planuję wkrótce spróbować ulepić podobne z modeliny i wystawić na sprzedaż. Zmiana materiału nastąpić musi, gdyż zdążyłam się już w swoim życiu przekonać, że babranie się w płynnym papierze definitywnie nie jest szczytem moich marzeń.
xxx
Monika.
4 comments:
ślinka leci ;D Ty nie dobra, takie smakołyki nam pokazujesz;)
Mniam :-)
pychaa ;D Świetne kolczyki ; )
W wolnej chwili zapraszam także do siebie:
http://stylist-barbie.blogspot.com/
TWOJE MINIATURY SA NIESAMOWITE!
Post a Comment